Głównym tematem ostatnich dni w internetach jest dyskusja na temat pytania i odpowiedzi na to pytanie, pojawiające się na różnych profilach w mediach społecznościowych. Pytanie to brzmiało: czy jakbyś była sama w lesie to wolałabyś spotkać niedźwiedzia czy mężczyznę?
Większość kobiet odpowiadała, że niedźwiedzia, co spotkało się z oburzeniem wielu komentujących i rozpoczęła się burza trwająca już kilka dni. Co ciekawe, gdy zadawano pytanie czy wolisz spotkać kobietę czy niedźwiedzia, standardowo odpowiadano, że kobietę, a gdy pytanie brzmiało: gdy twoja córka jest sama w lesie to wolałbyś, żeby spotkała niedźwiedzia czy mężczyznę to mężczyźni też odpowiadali, że niedźwiedzia! Przy czym pojawiały się takie odpowiedzi jak: jeśli uda mi się uciec z lasu to każdy mi uwierzy w to, że zaatakował mnie niedźwiedź, nikt mnie nie będzie pytał, dlaczego byłam tak ubrana, gdy zaatakował mnie niedźwiedź, łatwiej mi przewidzieć zamiary niedźwiedzia niż mężczyzny i szereg podobnych…
Dużo już było opracowań tego “zagadnienia” więc zostawię to tutaj, a by każdy i każda z was to sobie przemyśleli w ciszy.
Ja zdecydowanie chciałabym spotkać niedźwiedzia: nigdy jeszcze nie widziałam go w naturze i wiem, że jeśli nie będę się zbliżać to nic mi nie zrobi.
Anarchistka. blog społeczny
C’est la vie?
Francuskie “c’est la vie” = pol. “takie jest życie”, fatalistyczno-stoicko-filozoficzne podsumowanie stanu rzeczy. Długotrwałe procesy nie cofną się na machnięcie różdżką. Acz, optymistycznie, po francusku dodatkowo korespondencja z “liberté, égalité, fraternité” = “wolność, równość, braterstwo” (dziś dodałxbyśmy zapewne “siostrzeństwo”). Wówczas też tłamszono ludność.