Nie wiem czy po mnie słychać, ale coraz mniej mi się chce! Kiedy czytałam na bieżąco co się dzieje tuż po wyborach, widziałam to jakimś śmieszniejszym. Mimo wszystko są pewne kwiatki, polecam zwłaszcza wątek Konfederacji, jest też okazja do podsumowania losów naszych głównych postaci.
Jeśli ktoś polazł na wybory i nie sprawdził właściwie na kogo głosuje to jest idiotą, serio nie wiem czemu mamy się z nimi pieścić. 4 lata temu nikt z nas nie był pewnie wyrozumiały dla tych, co dali Konfie ponad 10%.